Całe szczęście na mapie Polski jest już sporo miejsc, które są oryginalne. Każda para ma swój klimat. Jedni robią wesele w stylu boho, ktoś inny Glamour, inni rustykalnie. Stylów może być tyle ile charakterów. Ważne, żeby klimat wesela odzwierciedlał charakter pary i jej upodobania.
Marika i Przemek znaleźli się po dwóch stronach Polski ale odległość i czas nie miały tu żadnego znaczenia. Szybko zrozumieli, że są sobie przeznaczeni. Ognista, oryginalna, ze świetnym poczuciem humoru para. Marika sieje wokół siebie dobro, radość. Ludzie lgną do niej i ufają bezgranicznie. Przemek: artysta, człowiek z duszą na dłoni. Od początku załapaliśmy świetny kontakt.
Co do samego miejsca: Arendel. Marika przygotowywała się w jednym z letnich domków, w kolorze bordowym, tuż obok zagrody dla reniferów. Wewnątrz typowo Norweski klimat. Większość scen nakręciliśmy na tarasie, gdzie Marika, jej Mama i siostra odpoczywały tuż przed ślubem. Dziewczyny miały w sobie mnóstwo energii. Kochają się i są ze sobą związane. Uwielbiamy to oglądać. Żarty, docinki ale ostatecznie wszystko z miłości.
Tuż przed ślubem Przemek grał na swojej gitarze elektrycznej, na tarasie swojego małego domku w wiosce Arendel. Kolor domku odzwierciedlał strój jego garnituru: blue.
Ceremonia zaślubin odbyła się w pobliskim lesie, między gęsto rosnącymi sosnami. Drewniane ławki, boho-ozdoby. Ścianka z desek sosnowych była tłem dla ich przysięgi. Sami napisali dla siebie wyznanie i całe szczęście trafili na tolerancyjnego urzędnika. Pozwolił im w pierwszej kolejności odczytać dla siebie wyznania a następnie odbyła się oficjalna ceremonia zaślubin.
Samo wesele odbyło się w głównym budynku Arendel, w kolorze bordo, z białymi oknami, dużą przestrzenią. Panowała prostota, luz ale także dobry, norweski styl. Goście oryginalni, wiedzieli co to dobra zabawa. Najpiękniejszy klimat zaczął panować po zmroku. Tuż przed domkiem paliło się ognisko, świeciły pochodnie. W sali panował półmrok a parkiet wypełnił się mocną energią. Tańców nie było końca. Wspaniale, że jesteście!
Wykonawcy:
– miejsce: Wioska Norweska Arendel
– DJ: Dawid Bielach
Ciężko jest opisać słowami jak bardzo jestem wdzięczna za to jak pięknie nagraliście nasz najważniejszy dzień w życiu. Nie spodziewałam się takiego zjawiskowego efektu. Ok, wiedziałam, że jesteście dobrzy, w końcu Was wybrałam:), ale że to będzie aż tak klimatyczne to się nie spodziewałam. Wyciągnęliście z tego dnia wszystko co było najpiękniejsze, najbardziej wzruszające, wesołe i fajne. Pokazaliście nasze prawdziwe emocje i uczucia do siebie. Przyznam szczerze, że to jest już poziom dzieła sztuki.
Poza tym muszę jeszcze wspomnieć o tym jak w tym dniu czuliśmy się przy Was dobrze. Przy Oli to czułam się jak przy siostrze, dawała mi tyle komfortu i ciepła, że nie wyobrażam sobie tego dnia bez niej!
Po prostu świetni z Was ludzie, niesamowici artyści i profesjonaliści. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego filmu ze ślubu. Dziękuję jeszcze raz! Uwielbiamy Was i oczywiście nadal zapraszamy na piwo do Poznania:)
Marika. Jestescie cudownymi ludzmi… Od poczatku mielismy poczucie, ze rozmawiamy jak starzy znajomi. I wlasnie dlatego robienie filmy dla Was bylo czysta przyjemnoscia. Wpadamy na piwo 🙂 damy znac jak zajedziemy do Poznania. Calusy dla Was ❤️❤️❤️